TEST: Giant TCR Advanced 0 PC - wyścigowa szosa nowej generacji

Wszechstronny rower wyścigowy Gianta doczekał się nowej, dziesiątej już generacji - sprawdziliśmy jedną z jego wersji: Giant TCR Advanced 0 PC!

Drukuj
Giant TCR Advanced 0 PC (2025) Wojciech Sienkiewicz

Szosowy rower do wyścigowej jazdy - jeszcze kilka lat temu to by było “masło maślane”. Czasy się zmieniły i na rynku prym wiodą maszyny o przeznaczeniu trudnym do jednoznacznego określenia. Choć bywają one szybkie, to zdecydowanie stawia się w nich na maksymalną uniwersalność. Giant TCR Advanced 0 PC jest wyścigowym pociskiem, jednak czy jego charakter wyklucza wszechstronność czy komfort?

Galeria
Galeria: Giant TCR Advanced 0 PC (2025) Zobacz pełną galerię

To mogłoby być równie dobrze podsumowanie, ale damy je na początek. Być może pamiętacie scenę z popularnego programu Top Gear, kiedy Jeremy Clarkson porównując ówczesnego VW Golfa GTI z Lamborghini Diablo użył słów: “a teraz pokażę wam różnicę pomiędzy szybkim samochodem, a Lamborghini”. Efektem tego pokazu była runda po torze, na końcu kamera śledząc dojeżdżającego do mety VW Golfa GTI “panoramując” zatrzymała się na Jeremym, który stał już na mecie, na zewnątrz auta, które miało już otwarte oboje drzwi, klapę bagażnika i pokrywę silnika. Dokładnie tak samo różni się rower sportowy od wszelkiej maści “hybryd” z pogranicza szosy i gravela. 

Linia TCR Gianta od 28 lat jest synonimem wydajności. W świecie szosy ramy TCR-ów miały wprowadzały nową, kompaktową geometrię, z opadającą ku tyłowi górną rurą. Ramy były mniejsze, sztywniejsze i lżejsze. Dziś to już praktycznie standard u wszystkich producentów. Nowy TCR kontynuuje na swój sposób dziedzictwo słynnych poprzedników - bardzo ucieszyło nas to, że w nowej generacji widełki tylnego koła “tradycyjnie” pociągnięto aż do węzła zacisku sztycy. Rower wygląda bardzo klasycznie, ale i miał jedno bardzo ważne zadanie - odzyskać kawałek rynku, który zjadł inny model Gianta - aerodynamiczny Propel. Zwykle rowery aero nie były najlżejszymi konstrukcjami, a rama nowego Propela była niecałe 40 gramów lżejsza, niż poprzedniego TCR, dedykowanego przecież jeździe górskiej. Dziesiąta generacja musiała zatem być zdecydowanie lżejsza. Jednak lekkość ma się na nic, jeśli konstrukcja nie jest dopracowana pod względem aerodynamicznym, więc i TCR został potraktowany bardzo kompleksowo - rama, mostek, kierownica i sztyca są do siebie dopasowane i przetestowane w taki sposób, by działały jako system. System dostępny w trzech liniach TCR Advanced, TCR Advanced Pro i Advanced SL, gdzie modele SL są tymi najbardziej zaawansowanymi. Nam do testu dostał się jeden z modeli, który może być odpowiedzią na potrzeby wyczynowo traktujących kolarstwo amatorów, pragnących mieć szosę mega szybką, ale i nie kosztującą dziesiątki tysięcy złotych - poznajcie Gianta TCR Advanced 0 PC, który w momencie publikacji tego materiału kosztuje 19,499 zł. Wszystkie modele z rodziny TCR możecie podejrzeć sobie pod tym linkiem: giant-bicycles.com.

Rama i widelec

Tworzenie ram z włókien węglowych jest łatwiejsze, kiedy jesteś w pełni panem swojego procesu. Giant jest pod tym względem nie dość, że jest światowym liderem, to jeszcze jest w pełni samowystarczalny, więc jeśli gdzieś coś można poprawić, tworzą nową technologię, albo zarzucają jedną na rzecz innej. “Marginal gains” dotyczy także ram, więc arkusze węglowej tkaniny są cięte “na zimno”, ostrzem, nie laserem. Okazało się bowiem, że w ten sposób włókna nie ulegają deformacji i można zaoszczędzić kolejne gramy na framesecie. Przedni trójkąt to monokok, dolna rura o owalizowanym przekroju schodzi do powiększonego węzła suportu. W topowej wersji SL zastosowano nawet specjalny, lżejszy lakier. Ale nie tylko, gdyż wersja SL odróżnia się od Advanced i Advanced Pro także zintegrowanym masztem zamiast regulowanej sztycy. To nie dość, że poprawia właściwości mechaniczne, to także istotnie dalej redukuje masę zestawu. W testowanym modelu mamy sztycę Variant o aerodynamicznym kształcie, blokowaną w ramie poprzed niemal niewidoczny zacisk schowany estetycznie pod maskownicą. 

Jeśli chodzi o wyniki wagowe - masa topowej ramy SL to zaledwie 690 g. Nasz model Advanced zbudowany został na ramie nieco cięższej - jej masa to 800 g (taką samą ramę mają modele Advanced Pro). Widelec w topowej wersji SL oraz Advanced Pro waży 330 g, podczas gdy nasza wersja Advanced ma widełki o 52 g cięższe. Masa testowanej przez nas wersji z pełnym wyposażeniem nieznacznie przekraczała 8 kg.

 

 
 

 

 

Widelec jako integralna część systemu TCR także został dopracowany aerodynamicznie, szczególnie w okolicach korony oraz integracji przewodów - jest bardzo smukły, a jednocześnie pozwala na użycie opon do 33 mm szerokości (podobnie jak tylny trójkąt). Cały system w porównaniu do poprzednika pozwala podobno oszczędzić nieco ponad 4 Waty energii. Trzeba mieć na uwadze, że jesteśmy już na takim etapie rozwoju rowerów w aktualnej technologii, że dwucyfrowych wartości już nie ma co oczekiwać, ale w przypadku całości jeszcze jest jak odczuć sumę zysków energii czy sztywności. W testowanej wersji spotykamy “zwykłą” rurę sterową OverDrive, w modelach Pro i SL jest to rura OverDrive Aero D-Shaped. 

 

 
 

 

 

Koła

To produkt zbudowany na karbonowych obręczach Giant SLR 2 o wysokości stożka 36 mm w technologii Hookless i z odpowiednimi oponami Giant Gavia Course 25 mm o oplocie 60 TPI. Obręcze mają szerokość wewnętrzną 22 mm, a realnie opony mają blisko 28 mm szerokości. Oczywiście bez dętek. Za pomocą 24 szprych z tyłu i przodu obręcze połączone są z piastami również Giant, bębenek posiada system z trzema zapadkami. Chciałoby się mieć coś więcej w temacie bębenka, ale nie jest źle - zapadka działa szybko i nie generowała irytujących “strzałów” przy zasprzęgleniu pod obciążeniem. 

 

 
 

 

 

Napęd i hamulce 

Kompletna grupa Shimano 105 Di2 z 12-rzędową kasetą. To nie jest test samej grupy, więc jedyne co można powiedzieć to to, że jest znakomita i pracuje praktycznie tak, jak jej drożsi poprzednicy. Biegi zmienia szybko, nic nie ociera, manetki są komfortowe i ergonomiczne. Hamulce dotarły się dość szybko, klocki są z radiatorami, tarcze niestety bez i przy całej filigranowości tego roweru, one dodają mu optycznego ciężaru. Natomiast działają tak, jak cała “stopiątka”, czyli znakomicie. Korba ma 52/36 zębów, kaseta 11-34. To nie rower dla modlących się o przetrwanie na podjazdach, ale dla walczących o KOMy. 

Kierownica, mostek, sztyca i siodło

Choć jak pisaliśmy wyżej, kierownica i mostek to elementy całego systemu, to tradycyjnie ich opis ląduje pod koniec. To produkty aluminiowe w przypadku testowanej wersji - im wyższa wersja roweru, tym więcej komponentów aluminiowych ustępuje miejsca swoim karbonowym odpowiednikom. Natomiast wersje aluminiowe są również dopracowane pod względem aerodynamicznym i oferują półzintegrowane prowadzenie przewodów hamulcowych. Szerokość kierownicy waha się w zależności od rozmiaru ramy od 400 do 440 mm, w przypadku testowanego egzemplarza w rozmiarze ML było to 420 mm.

 

 

 

 

Karbonowa sztyca Giant Variant z dwiema wartościami offsetu do wyboru (-5/+15 mm) i aerodynamicznym przekrojem dobrze współpracuje z zaciskiem w ramie i nie miała tendencji do niekontrolowanego przemieszczania się. Nie jest też nadmiernie elastyczna więc informacja zwrotna odnośnie tego, po czym jedziemy trafia do nas dość bezpośrednio, ale nie brutalnie. 

Siodło Giant Approach to wielkie zaskoczenie. Zwykle na tym elemencie wyposażenia ciężko się rozwodzić, bo każdy ma swoje preferencje, często utarte przez lata. Jak widać technika projektowania siodeł też nie stoi w miejscu i można wyposażyć rower w takie siodło, które jest dość uniwersalne i pozwala zapomnieć o przyzwyczajeniach.

 

 

 

 

Wrażenia z jazdy

Dziesiąta generacja Gianta TCR to rower wyścigowy i nie ma tu geometrii idącej na kompromisy znanej z aktualnie popularnych rowerów Road+. Ma być szybki, zwrotny i maksymalnie jak tylko się da unikać strat energii. Po serii testów różnych modeli Road+, po codziennej eksploatacji dość sportowego gravela, pierwsza jazda TCRem była dziwna. Mimo zapowiedzi o bezkompromisowości, bardzo łatwo i szybko udało się rower dopasować do jeźdźca, zająć na nim wygodną pozycję i czuć zaskoczenie, jak on szybko jeździ. To jest domena naprawdę dopracowanych geometrycznie rowerów, na których szybko czujemy się "jak u siebie". W codziennej eksploatacji średnie prędkości nagle zaczęły wyglądać imponująco. Z drugiej strony to rower już z wyższej półki. Całkiem dobrze wyposażony i posiadający komplet dobrych komponentów, więc jednocześnie było to zaskakujące i nie zaskakujące, że po wyjęciu z pudełka i skręceniu maszyna była gotowa do szybkiej jazdy. Przez cały - niestety dość krótki - czas testu ani przez chwilę nie pojawiła się w głowie myśl, że czegoś w tym rowerze brakuje. No bo z drugiej strony mamy kwotę 19.499 PLN, karbonowe koła, “elektrykę” - czyli jest wszystko, żeby planować z tym sprzętem poważne ściganie w peletonie.

 

 

 

 

Żaden z komponentów nie zdawał się nie nadążać za celem ten maszyny. Lepiej - jeden z nich był wyjątkowo zaskakujący. Otóż opony Giant Course 1 po tym, jak już się dotarły, oferowały niebywałe wręcz pokłady przyczepności, dając ogromną frajdę dużych pochyleń w zakrętach pokonywanych na dużej prędkości nie tylko po idealnie gładkim asfalcie. Obręcze o wysokości 36 mm super sprawdzały się w czasie porywistych wiatrów, jakie ostatnio nam towarzyszyły na rowerze. Przy bocznych podmuchach nie dało się odczuć negatywnych skutków akurat ze strony kół. 

O sztywności roweru może świadczyć to, że gniotąc go niemiłosiernie na podjazdach nie nie ocierało, ani tarcze, ani zębatka korby i wózek przedniej przerzutki. To też pewnie zaleta samego Shimano i korekt jakie wykonują przerzutki Di2 w przedniej przerzutce, niemniej rower jest piekielnie sztywny, a przy okazji pozostaje uczciwie komfortowy. Nikt nam nie obiecał, że na kiepskiej nawierzchni będzie jak na polu mchu, jednak dość szerokie opony w kombinacji z ciśnieniem w okolicach 5 barów daje nam dwie ważne zalety: przyczepność i komfort. W żadnym momencie nie udało się wyczuć, że gdzieś uciekają cenne ułamki energii. Wszystko działa tak, jak powinno w rowerach tej klasy. 

Podsumowanie

Giant TCR Advanced 0 PC to znakomita maszyna dla świadomych kolarzy. Jest tylko i aż tak wygodna, na ile trzeba, jednak w zamian oferuje wydajność, o której w wielu rowerach trochę jakby zapomniano. To świetny rower na poważne ściganie, ale także wypad w góry, nawet jeśli nie na zebranie KOMów, to żeby cieszyć się jadąc w górę i nie przestraszyć jadąc w dół. Doskonałe parametry, świetnie pracujący napęd i hamulce, świetnie brzmiące koła - tak, wyraźnie je słychać i jest to przyjemny szum. No i TCR cieszy oczy! A to wśród ostatnich premier nie jest oczywistość. Klasyczne kształty, szerokie obręcze - ten rower z półki cały czas woła o wyjście na trasę niczym pies proszący o spacer i podobnie jak psu spaceru - ciężko mu było odmówić każdego wyjazdu. Cena 19.499 zł i zestawienie ze “stopiatką” może budzić wątpliwości, które powinny zostać rozwiane błyskawicznie, bo przecież to jest “stopiątka” i to “elektryczna”, a do tego mamy karbonowe koła. Stopiątce niczego nigdy nie brakowało, a wszyscy i tak dobrze wiemy, że nic tak nie “robi roboty” w szosie, jak czarne, karbonowe stożki. Genialny, bardzo uniwersalny sportowy rower i na tym koniec!

 

Specyfikacja

Giant TCR Advanced 0 PC
  • Rama kompozyt Advanced, flat-mount disc, suport PF86, oś przelotowa 12x142mm
  • Widelec kompozyt Advanced, karbonowa rura sterowa OverDrive, flat-mount disc, oś przelotowa 12x100mm
  • Kierownica Giant Contact, reach: 72 mm, drop: 120 mm, aluminium
  • Chwyty Stratus Lite 2.0
  • Wspornik kierownicy Giant Contact AeroLight, aluminium
  • Wspornik siodła Giant Variant, -5/+15mm offset, karbon
  • Siodło Giant Approach, szyny stalowe, wypełnienie Particle Flow, montaż akcesoriów UniClip, szer. 145mm
  • Manetki Shimano 105 Di2, 2x12
  • Przerzutka przednia Shimano 105 Di2
  • Przerzutka tylna Shimano 105 Di2
  • Hamulce Shimano 105, hydrauliczne, tarcze Shimano SM-RT70 [P]160mm, [T]140mm
  • Dzwignie hamulca Shimano 105 Di2
  • Kaseta / Wolnobieg Shimano 105, 12-rzędowa, 11-34
  • Łańcuch KMC X12L-1
  • Korba Shimano 105, 36/52
  • Środek suportu Shimano SM-BB71-41B, press fit
  • Obręcze Giant SLR 2 36, ETRTO: 22-622, tubeless, hookless, karbon
  • Piasty[P] Giant, CenterLock, oś przelotowa 12x100mm [T] Giant, bębenek 3-zapadkowy 30T, CenterLock, oś przelotowa 12x142mm
  • Szprychy Sapim Sprint, [P] 24, [T] 24
  • Opony Giant Gavia Course 1, R-Shield, 60 TPI, tubeless, 700x25c(28mm), zwijane
  • Dodatki zestaw bezdętkowy (uszczelniacz 2x60ml, klucz do zaworu, łyżka do opon)
  • Maksymalny rozmiar opony 700x33
giant-bicycles.com gdzie kupić?

 

Strona producenta: www.giant-bicycles.com

Fot. Wojciech Sienkiewicz