Test: Trek Domane AL 5 (2024) - uniwersalna aluminiowa szosa

Dowiedz się, jak jeździ nowa szosówka endurance Trek Domane AL5 na 2024 rok, która wg producenta ma sprostać wszelkim wyzwaniom - od ustawek po dzikie eksploracje poza asfaltem.

Drukuj
TREK Domane AL5 (2024) Szary Szum

Trek w serii Domane oferuje rowery lekkie, szybkie, ale przede wszystkim oferujące komfort na długich dystansach. To seria, która w wysokich modelach często wyposażona jest w nowatorskie rozwiązania, a maksymalny pułap cennika bywa powodem do zawrotu głowy. Jak na tle - chyba już możemy tak pisać - ,,dziedzictwa” Domane wypada rower z dolnego zakresu cenowego?

Galeria
Galeria: Trek Domane AL5 (2024) Zobacz pełną galerię

Rowery z dolnych pozycji cenników nie mają łatwego startu. Zwykle na reklamach czy na wyścigach widzimy maszyny najbardziej zaawansowane, a tymczasem chcielibyśmy mieć za ułamek ich wartości pełnoprawny rower i poczuć się choć trochę bliżej swoich idoli. Druga sprawa to osoby, które dopiero zaczynają. Zwykle pierwszy rower "na próbę", to właśnie ten z dolnego zakresu cenowego. Taki rower musi być przystępny cenowo, ale jednocześnie tak zauroczyć swojego posiadacza, że gdy ten już “dojrzeje”, to łakomym okiem będzie zerkać nie na serię AL, tylko na SL lub SLR (czyli carbonowe odpowiedniki Domane). Domane AL 5 ewidentnie nakreślony jest jako rower wielozadaniowy. Według Treka powinien dać swojemu użytkownikowi możliwość ścigania się na ustawkach, przejechania komfortowo ultramaratonu czy nawet eksplorować nieasfaltowe drogi. Rower dostaliśmy do testów w najlepszym możliwym czasie, by sprawdzić go dogłębnie - późną jesienią. Do tego to czas świąt - a więc podwyższonej wagi, czas mrozów, błota i wycieczek tam, gdzie asfaltu może nie być. Generalnie to moment, w którym byle przeszkoda potrafi zniechęcić do wyjścia na rower, więc aluminiowy Trek Domane miał poczwórnie cięższe zadanie.

Frameset Domane AL

Aluminowa rama, minimalistycznie pomalowana, w pełni karbonowy widelec, z ciekawymi szparunkami i częściowo odsłoniętym karbonem ciekawe mieniącym się w słońcu. To na pierwszy rzut oka. Domane w wersji aluminiowej wygląda wręcz klasycznie. Od klasycznych szos odróżnia ją kilka parametrów, jak bardzo długa główka ramy, sporo punktów do montażu akcesoriów (trzy mocowania do koszyków na bidony, mocowanie akcesoriów na górnej rurze, punkty do mocowania błotników w tym także demontowalny “mostek” w tylnych widełkach) i możliwość użycia jeszcze o 6 mm szerszych opon, niż fabrycznie dostarczone 32 mm. To wszystko jest jednak dyskretne i nie epatuje swoimi możliwościami. Widelec jest smukły, bardzo szosowy. Cieszy nas fakt powrotu do suportu BSA - jeden tani klucz pozwoli przyszłym właścicielom na szybką wymianę łożysk bez zbytniej komplikacji procesu i możliwości uszkodzenia ramy. Wszelkie przewody są oczywiście prowadzone wewnątrz ramy. Domane ma oczywiście sztywne osie kół, co nie jest (jeszcze) standardem w przypadku aluminiowych szosówek. 

 

 

 

Mamy w redakcji miłośników aluminiowych ram - nie pytajcie o powody, bo sami nie wiemy. To, co nas łączy, to że w kwestii ram z tego materiału wciąż można wycisnąć ciekawe, nowoczesne czy nawet nowatorskie konstrukcje. Lubimy, kiedy po sposobie łączenia rur widać, że rama jest aluminiowa, kiedy spawy są dokładne nawet w miejscach, których nie widać na pierwszy rzut oka. Rama Treka Domane AL5 taka jest w większości miejsc. Spawy łączące rury o dużych przekrojach są położone równo, z wyraźnie zaznaczoną charakterystyczną “łuską”, wypolerowane tylko na tyle, by pozbyć się ostrych krawędzi. Drobniejsze elementy są przyspawane równie estetycznie. Jedynym miejscem, gdzie spawaczom trochę puściły wodze fantazji, jest okolica suportu i przyspawanego do rury podsiodłowej wzmocnienia zawierającego łapacz łańcucha. Co ciekawe w tym miejscu - przednia przerzutka jest montowana na obejmie - to pewnie ukłon w kierunku tych, którzy będą woleli napęd z jednym blatem.

 

 

 

 

Osprzęt

Pewnie powinniśmy zacząć od kół, ale nie tym razem. Na pierwszym miejscu warto tu postawić pełną nową grupę Shimano 105 - R7100, której osobny test znajdziecie na naszej stronie. To jedna z niewielu możliwości posiadania 12-rzędowej grupy napędowej opartej o przerzutki sterowane linkami! Warto tutaj dodać, że poczciwa “stopiątka” to wg wielu z nas napęd absolutny - pancernie wytrzymały, a przy tym wystarczająco lekki. Jak dodamy to tego jeszcze doskonałe hamulce, to mamy grupę kompletną. 

Koła to produkt sygnowany logo Bontrager - model Paradigm. To są podstawowe koła w ofercie i nawet aspirujące do “premium” przezroczyste naklejki nie są w stanie tego zmienić. Natomiast są bardzo przyzwoicie wykonane, a kolor piast - złoto-miedziany - nawiązuje do kilku detali w innych miejscach roweru - śrub mocujących koszyki na bidony czy jednej z podkładek pod mostkiem. Obręcze obuto w opony Bontrager R1 Hard Case, które niestety nie pozwolą skorzystać w wielkiej zalety tych kół, jak jest możliwość pracy bez dętki. Fajnym rozwiązaniem jest klucz ukryty i zablokowany w ośce tylnego koła. 

 

 
 

 

 

Kierownica z umiarkowanie mięsistą owijką, mostek oraz sztyca to aluminiowe komponenty sygnowane oczywiście marką Bontrager - są zgrabne i estetyczne, bez specjalnych technologii. Siodło to Verse Short z krótkim nosem i kanałem w środku. To ten element roweru, który zwykle ciężko poddać ocenie z uwagi na bardzo osobiste preferencje, ale jest spora szansa, że większość użytkowników polubi się z tym produktem.

Wrażenia z jazdy

W nasze ręce trafił egzemplarz w rozmiarze 58 cm, więc teoretycznie dla bardzo wysokich osób, jednak rzut oka w tabelę rozmiarów przywołał nas do porządku - teoretycznie od 180 cm do 185 cm wzrostu. Co ciekawe, efektywna długość górnej rury to 567 mm, więc przy mostku 100 mm i dość łagodnych kątach rur podsiodłwej i sterówki można zająć bardzo komfortową pozycję przy wzroście 183 cm i bardzo długich nogach. Co jeszcze fajniejsze to to, że mimo bardzo długich nóg siodło nie jest przesadnie wysoko więc “na oko” rower wygląda bardzo dobrze. Mostek ustawiliśmy najniżej, jak to możliwe bez skracania przewodów, które wchodzą przelotką zlokalizowanej w osłonie górnego łożyska główki ramy. Finalnie wypadałoby przyciąć “maszt” rury sterowej na tyle, by pod lub nad mostek zmieścić jedną podkładkę w tym samym kolorze, co piasty czy śruby koszyków na bidony. Tak, to takie detale, które teoretycznie powinny znaleźć się w podsumowaniu, ale przecież wszyscy dobrze wiemy, że rower musi kusić, żeby wyjść nim pojeździć. Tym bardziej, kiedy aura robi co może, by zatrzymać nas w domu.

 

 
 

 

 

Kiedy już wyjdziemy z domu, to nie mieliśmy ochoty wracać, co skutkowało kilkoma wielogodzinnymi wyjazdami. Mimo zimna i krótkiego dnia. Bowiem po ustaleniu pozycji, rower najnormalniej na świecie nie przeszkadza! To jest cecha, która nie jest czymś zwykłym - niektóre rowery wymagają przyzwyczajenia się do nich, poprawek w pozycji spowodowanych fikuśnymi rozwiązaniami. 

W czasie tych wyjazdów okazało się, że czuć, iż te opony są szersze i trzeba włożyć nieco więcej energii, żeby utrzymać się w grupie z lokalnymi “końmi”. Ale bez tragedii - zmiana opon to akurat jeden z najprostszych i najszybszych sposobów, by dopasować rower do swoich wymagań. 32 mm to naszym zdaniem idealny rozmiar dla niezdecydowanych, bo da nam sporo prędkości, ale też i wystarczający zapas komfortu i przyczepności. Przy “poświątecznej” wadze naszego testera w okolicach 82 kg, możliwa była jazda po koszmarnie dziurawych asfaltach z ciśnieniem nieco ponad 3 bary. 

 

 

 

 

Rower znakomicie przyspiesza, rama jest sztywna i cała konstrukcja pracuje w minimalnym zakresie, dając poczucie, że nasza energia nie idzie w próżnię. Nie ma mowy o “szuraniu” łańcucha po koszu przedniej przerzutki czy ocieraniu tarcz hamulcowych o klocki. Na zakrętach prowadzi się stabilnie i pewnie za sprawą dość sporej bazy kół. Domane AL5 jest zaprzeczeniem nerwowości w prowadzeniu, więc świetnie nada się dla początkujących osób.

Pewne zastrzeżenia mamy wyłącznie do pracy tylnej przerzutki w najniższym zakresie przełożeń na kasecie - bywało, że brakowało tam precyzji i szybkości, ale winne temu mogą być zbyt długie pancerze przerzutek, które po skróceniu i pozbyciu się “balonów” powinny usprawnić pracę mechanizmów. 

 

 

 

 

Co do właściwości offroadowych - na pewno są w tej materii rowery lepsze. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nawet na fabrycznych oponach wjechać na dobrej jakości szutry i polecieć dojazdem pożarowym przez las - na przykład, jak już wasi koledzy na ustawce zerwą was z koła, to mały skrót lasem nikomu przecież dumy nie ujmie. Za sprawą stabilności na szutrach jedzie się nim jak gravelem i o ile nie wjedziecie w kopny piach czy luźny tłuczeń, nie ma się czego obawiać.

Podsumowanie

Początkujące osoby znajdą niewątpliwe wiele wsparcia w tym rowerze - geometria pozwala na stopniowe “usportowianie” pozycji, a komponenty są bardzo dobrej jakości. Napęd i hamulce są znakomite, prowadzenie łatwe i przyjemne, ale kiedy chce się jechać agresywnie, Domane AL5 nadąży za tymi zapędami. Ale bardziej świadomi użytkownicy, którzy myślą o rowerze na długie wycieczki czy wyprawy również powinni w tym modelu znaleźć dobrego towarzysza - rama jest bowiem bardzo obszerna, można spokojnie zamontować sporą torbę pod górną rurą i mieć swobodny dostęp do bidonów. Kierownica o okrągłym przekroju -  w testowanym egzemplarzu 440 mm - ma okrągły przekrój rury, więc łatwo zamontować na niej akcesoria. 

Trek Domane AL5 w każdej dziedzinie jest co najmniej dobry, ale sumarycznie jego ocena jest bardzo wysoka, bo jest znakomitym, wielozadaniowym rowerem zarówno dla początkujących, jak i bardzo świadomych rowerzystów. Czy pojechalibyśmy nim np. dookoła Tatr? Oczywiście! Czy pojechaliśmy nim do okoła Tatr startując z Wrocławia? No pewnie!

 

Specyfikacja

Trek Domane AL 5 Gen 4
  • Rama Alpha Aluminium Serii 100, zwężana główka ramy, wewnętrzne prowadzenie linek i przewodów, mocowania błotników, hamulce tarczowe flat mount, uniwersalny hak UDH, sztywna oś przelotowa 142 x 12 mm
  • Widelec Domane AL carbon, tapered carbon steerer, internal brake routing, fender mounts, flat mount disc, 12x100mm thru axle
  • Waga 56 - 9.85 kg / 21.72 lbs
  • Manetka Shimano 105 R7120, 12-rzędowa
  • Przerzutka przednia Shimano 105 R7100, obejma 31,8 mm, mocowanie dolne
  • Przerzutka tylna Shimano 105 R7100, maks. zębatka 36T
  • Korba Shimano 105 R7100, 50/34
  • Suport Shimano RS501 BSA / Prowheel PW-BB73+, 68/73 mm, gwintowany zewnętrzny
  • Kaseta Shimano 105 7101, 11-34, 12-rzędowa
  • Łańcuch Shimano SLX M7100, 12-biegowa
  • Obręcz Bontrager Paradigm SL, przystosowane do zastosowania bezdętkowego Tubeless Ready, 24 otwory, 21 mm szerokości, zawór Presta
  • Opona Bontrager R1 Hard-Case Lite, stopka z drutu, 60 tpi, 700 x 32 mm
  • Siodełko Verse Short, szyny stalowe, szerokość 145 mm
  • Sztyca Bontrager Comp, ze stopu aluminium 6061, 27,2 mm, przesunięcie 8 mm, 250 mm długości
  • Kierownica Bontrager Elite IsoZone VR-CF, ze stopu aluminium, 31,8 mm, wewnętrzne prowadzenie przewodów Di2
  • Hamulec Hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano 105
  • Cena 10 999 pln
trekbikes.com gdzie kupić?