Test: Nerka rowerowa z bukłakiem – Camelbak M.U.L.E. 5

Sprawdź nasze wrażenia z testów udanej nerki rowerowej z bukłakiem – Camelbak M.U.L.E. 5 Waist Pack.

Drukuj
Camelbak M.U.L.E. 5 Michał Kuczyński

Potrzebujesz zabrać na rower sporo rzeczy, a nie lubisz jeździć z plecakiem? Zainteresuj się torebką biodrową! W nasze ręce niedawno wpadł godny polecenia model – Camelbak M.U.L.E. 5. Poznaj nasze wrażenia z jazdy z tą nerką!

Camelbak jest jednym z liderów na rynku plecaków i nerek rowerowych wyposażonych w system nawadniania. To zresztą nie przypadek, bowiem to właśnie założyciel marki Camelbak jest ,,ojcem” pomysłu jazdy z workiem na płyny i rurką do picia. Cała historia zaczęła się w 1989 roku, gdy Michael Eidson – założyciel Camelbaka – wynalazł rozwiązanie dające podwaliny współczesnym plecakom (i innym torbom) z bukłakami. Eidson, będący pasjonatem rowerowego ścigania, szykował się do startu w wyścigu Hotter'N Hell 100, gdzie zawodnikom przychodzi pokonać w upale długą i wyczerpującą 100-milową trasę. Właśnie wtedy Michael Eidson, z wykształcenia ratownik medyczny, wpadł na pomysł przewożenia wody w workach na kroplówkę i picia przez rurkę. W ten sposób przygotował sobie protoplastę współczesnych plecaków z bukłakami… a dalszą historię już znacie. Dziś Camelbak posiada bardzo bogatą ofertę plecaków, kamizelek oraz nerek rowerowych z systemem nawadniania. Tymczasem my przetestowaliśmy jeden z ich produktów.

 

Camelbak M.U.L.E. 5 Waist Pack: podstawowe cechy

Testowana przez nas nerka ma łącznie 5 litrów pojemności. W jej wnętrzu znajdziemy bukłak Crux o pojemności 1,5 litra, z którego możemy pić przez rurkę w trakcie jazdy, ale który możemy równie dobrze zdemontować i cieszyć się po prostu torebką o pojemności całych 5 litrów. Wśród ważnych kwestii warto wymienić, że M.U.L.E. 5 posiada dużo kieszeni i dodatkowych wewnętrznych przegródek, które ułatwiają dobrą organizację bagażu. Istotnym uzupełnieniem możliwości transportowych tej torby są też dwie pojemne boczne kieszenie, które mogą pomieścić np. dwa dodatkowe bidony. Podobnie można się wypowiedzieć o elastycznej gumce na górze nerki, którą spokojnie możemy asekurować przewożoną na zewnątrz kamizelkę, czy kurteczkę. Całość spina się pasem biodrowym z wygodną regulacją i mocną plastikową klamrą dużych rozmiarów. M.U.L.E. 5 Waist Pack waży około 0,5 kg i kosztuje 449,90 zł. 

 

 

Dla kogo nerka jest dobrym pomysłem?

Zanim przejdziemy do wrażeń z jazdy warto pokrótce wyjaśnić, dlaczego i dla kogo torebka biodrowa to dobre rozwiązanie. Na pewno na pierwszy plan należy wysunąć jakość jazdy z tego typu bagażem. Nerka pozwala na znacznie lepszą pracę ciałem i oferuje większą swobodę ruchów, aniżeli plecak. Nic nam nie obciąża obręczy barkowej, ani nie zsuwa się na kask. W ostrym trailowym jeżdżeniu to ogromny plus. Oczywiście podobną jakość jazdy możemy uzyskać mając cały swój bagaż w kieszeniach tylnych kolarskiej odzieży. Owszem, to prawda, jednak tylko do pewnej wagi i objętości przewożonych rzeczy. Innymi słowy, gdy chcemy pojechać na dłuższą trasę, zabrać odpowiednią ilość jedzenia, narzędzi, dętek, czy jakąś zapasową odzież, to potrzebujemy czegoś więcej. Nerka jest wówczas idealnym rozwiązaniem na takie trasy, dłuższe, ale wciąż ,,na lekko” i z ograniczoną ilością bagażu. Szczególnie polecamy ją osobom, dla których priorytetem jest zabawa na szlaku i tzw. jakość jazdy!

 

 

Jakość działania bukłaka Crux

Bukłak nie jest obowiązkowym elementem M.U.L.E., ale z pewnością jedną z bardziej istotnych kwestii w naszym teście są wrażenia z jego użytkowania. Na wstępie trzeba powiedzieć, że jego ogólna obsługa jest bardzo wygodna. Podczas nalewania możemy korzystać z wygodnej i dużej rączki, a odpinana rurka bardzo ten proces ułatwia, ponieważ nic nam nie pręży. O precyzyjne nalanie płynu nie musimy się martwić za sprawą bardzo dużego wlewu. Jego obsługa oraz działanie samej ,,zakrętki” jest tak proste, że spokojnie dacie radę zrobić to nawet na zmęczeniu podczas jakichś zawodów.

 

 

Spożywanie napoju podczas jazdy jest wygodne, ustnik jest łatwo zassać, a kiedy nie pijemy nie ma tendencji do kapania. Zresztą dla pewności – np. do transportu – istnieje możliwość zablokowania przepływu płynów do ustnika. Samo chwytanie za rurkę jest intuicyjne i nie wymaga użycia siły. Odkładanie jest równie proste, ponieważ torebka i rurka są wyposażone w system magnetyczny, który samodzielnie ułoży rurkę na swoim miejscu, gdy my mniej więcej zbliżymy się jego okolice. W każdym razie szybko i łatwo da się to wyczuć. 1,5 litra pojemności to dobra objętość na krótką wycieczkę lub skuteczne wsparcie dla bidonu/bidonów przewożonych na rowerze podczas dłuższej trasy. 

 

 

Wygoda i jakość jazdy

Kontakt z ciałem odbywa się za pomocą panelu wyposażonego w patent Air Support, który ma ułatwiać cyrkulację powietrza i zapewniać dobrą oddychalność. W praktyce jego struktura jest gruba, mięsista i bardzo miękka. To z kolei gwarantuje dobre licowanie się z naszym ciałem, a w konsekwencji perfekcyjne dopasowanie do sylwetki i stabilne spoczywanie przy skórze. Podczas jazdy ma się poczucie, że ciężar spoczywa tuż przy nas, a całość nie ma tendencji do przesuwania się, czy podskakiwania. Jednym słowem jest stabilnie, a co ważne na tyle miękko, że nic nie wpija się w skórę. Z przodu mamy regulowany w łatwy sposób pas biodrowy z dużą klamrą. Oczywiście trzeba go dość mocno spiąć, aby nerka nie ruszała się w trakcie jazdy, ale nie mieliśmy problemów ze zbyt dużym uciskiem. Nawet podczas intensywnie pokonywanych podjazdów było ok. 

 

 

Podczas zjazdów jest bardzo dobrze. Generalnie po prostu zapomina się o niej, bo M.U.L.E. 5 Waist Pack w ogóle nie przeszkadza. W praktyce o obecności torebki bardziej przypomina nam pas podczas głębokiego oddychania na podjazdach, a gdy lecimy ostro w dół nerka nie stanowi żadnego problemu. Ważnym aspektem jest też pocenie się, czyli jakość działania wentylacji. Tu cudów nie ma, po jeździe będziemy mokrzy pod nerką, choć podczas kręcenia temperatura nie przeszkadza. Tu mamy jednak mały obszar styku i nie ma się tego nieprzyjemnego uczucia, które występuje podczas jazdy z plecakiem w gorące dni. 

 
 

 

Pakowanie się w Camlebaka M.U.L.E. 5

Pojemność testowanej nerki pozwala spokojnie zabrać ze sobą potrzebny ekwipunek na porządną górską wycieczkę. Z punktu widzenia użytkownika docenia się możliwość poukładania rzeczy po wielu kieszeniach i przegrodach, jak również szybki i wygodny dostęp do jedzenia, które można sobie włożyć w małe kieszonki w pasie biodrowym. Może trochę brakuje kieszeni na smartfon z łatwym dostępem, a z drugiej strony łatwo jest telefon włożyć i trzymać w innej z dostępnych kieszeni. W każdym razie często tego typu kieszeń jest, a tu akurat jej nie przewidziano. Na pewno jakość pakowania i tego jak rozłożymy sobie ciężar zależy też od tego, czy mamy Cruxa, czy z niego rezygnujemy. W każdym razie, w obu opcjach jest dobrze, a Camelbak pokazuje, że jest jednym z najlepszych producentów w branży. Skuteczne okazują się też dodatkowe kieszenie boczne, gdzie skutecznie możemy przewozić napoje w plastikowych butelkach pet dokupione gdzieś po drodze. Nie wypadają nawet na hardkorowych trailach w górach. O reszcie kieszeni nawet nie wspominamy, nam nie udało się niczego zgubić podczas testowych jazd. 

 

 

Podsumowanie

Nerka Camelbak M.U.L.E. 5 to świetna propozycja dla osób, które potrzebują zabrać ze sobą mały i kompaktowy bagaż na górską wycieczkę rowerową. Miejsca jest w punkt, a jakość jazdy z tym produktem stoi na świetnym poziomie. Jest stabilnie, wygodnie, ucisk pasa nie przeszkadza, a my możemy przewieźć znacznie więcej ekwipunku, niż w kolarskich kieszonkach. Jednocześnie jesteśmy wolni od wielu wad jazdy z plecakiem i zachowujemy pełną swobodę ruchów, która jest ważna podczas atakowania trudnych szlaków.

 

Strona polskiego dystrybutora: camelbak.online