Spis treści:
Niezależnie od tego czy mówimy o jeżdżeniu na zwykłym rowerze, czy wspomaganym elektrycznie e-bike’u, w obu przypadkach zima to niewątpliwie trudna pora roku. Jest chłodno i mało komfortowo z punktu widzenia termiki, drogi przeważnie są mokre i śliskie, a dodatkowo niska temperatura ma negatywny wpływ na działanie baterii w rowerze elektrycznym.
Wszelkie ogólne tematy dotyczące ubioru, poprawy naszej widoczności, ochrony przed wodą i odpowiedniego przygotowania roweru znajdziecie w osobnym poradniku: JAZDA NA ROWERZE ZIMĄ - JAK TO ROBIĆ? Natomiast w tym artykule chcemy zwrócić uwagę na zagadnienie stricte związane z rowerami elektrycznymi, dla których zima jest jeszcze bardziej wymagająca, aniżeli dla zwykłych jednośladów bez wspomagania.
Trzymaj baterię w ciepłym pomieszczeniu!
Najbardziej narażona na zimno jest bateria. W zasadzie nie wolno przechowywać jej w ujemnej temperaturze i to jest pierwsze duże ograniczenie dotyczące jazdy na elektryku zimą. Nie chodzi tutaj o to, że nie możemy jeździć podczas mrozu, ale o to, aby podczas włączania systemu wspomagania bateria była ciepła. Idealne warunki do przechowywania baterii to suche pomieszczenie z temperaturą pomiędzy 10 a 20 stopni Celsjusza. Natomiast każde miejsce, gdzie panuje temperatura powyżej zera jest nadal lepsze, niż mróz.
To podstawowe ograniczenie sprawia, że na każdy dłuższy postój, bądź na noc, musimy zadbać o właściwe przechowywanie baterii. Jeśli tam, gdzie parkujemy jest zbyt chłodno baterię warto zabrać do domu, biura itp miejsc. Większość e-bike’ów ma łatwo i szybko demontowaną baterię, natomiast jeśli nie jest wyciągana to trzeba będzie zabrać cały rower… trudno, ale tak należy postępować. Przechowując baterię na mrozie narażamy ją na uszkodzenie. Podczas samej jazdy w ujemnych temperaturach baterii nie grozi nic strasznego, ponieważ ruszając z ciepłą (baterią) możemy być pewni, że dzięki temperaturze, która tworzy się podczas pracy będzie ona cały czas utrzymywała się w bezpiecznym dla siebie przedziale.
W kwestii baterii ważne jest jeszcze jedno zagadnienie, które wiąże się z długotrwałym przechowywaniem roweru bez zamiaru użytkowania. W takiej sytuacji idealnie jest naładowanie jej do poziomu między 35 a 60%, bowiem ten przedział gwarantuje najmniejszy spadek żywotności. Do 100% ładujemy tylko wtedy, kiedy mamy zamiar jeździć! Na koniec jeszcze jedna istotna sprawa, czyli nie ładujemy baterii na mrozie – robimy to w temperaturze powyżej zera!
Pamiętaj, że masz mniejszy zasięg!
To niestety nie koniec ograniczeń w obrębie baterii. Warto bowiem pamiętać, że jej wydajność w mrozie spada… i to bardzo wyraźnie! Od 0 do -10 stopni Celsjusza jest jeszcze względnie dobrze, ale przykładowo przy -20 bateria dostarczy już tylko połowę swojej mocy! Warto mieć to na uwadze planując dłuższe trasy. Zresztą tyczy się to również całego wyposażenia, które zabieramy zimą na rower – oświetlenia bateryjnego, telefonu, komputera rowerowego, czy baterii w przerzutkach rowerowych.
Jak umyć rower elektryczny?
Zimą bardzo często trafia się nam jazda w błocie, śniegu i wodzie, które penetrują wszelkie zakamarki naszego roweru. Nie trzeba się tego obawiać, w końcu rower elektryczny to sprzęt gotowy na takie warunki. Wodoodporny i nieczuły na normalne zabrudzenia powstałe podczas jazdy. Warto jednak pamiętać, że zabrudzenia w znaczącym stopniu przyspieszają zużycie całego roweru. Po pierwsze wzrasta tarcie np. między łańcuchem a zębatkami, a poza tym nie niektórych elementach może pojawić się korozja. Można by tak jeszcze wymieniać… dlatego ważne jest, aby po każdej brudnej jeździe umyć rower.
Robimy to w pozycji na kołach, ponieważ dzięki temu woda będzie grawitacyjnie spływała przez specjalne otwory, które zostały przygotowane w ramie. Rower myjemy odpowiednimi preparatami lub wodą z płynem do mycia naczyń (w wariancie budżetowym). Co ważne, nie używamy myjek wysokociśnieniowych, a jeśli już musimy – trudno, czasem każdemu się zdarza – to trzymamy lancę daleko od roweru i nie kierujemy strumienia wody prostopadle do otworów w ramie! Szczególnie uważamy na okolicę silnika, baterii, kontrolera oraz elementów z łożyskami.
Po umyciu rower osuszamy, można w tym celu po prostu wytrzeć go suchą, czystą szmatką. Cały system wspomagania jest odporny na wodę, ale jeśli jazda odbywała się w dużym syfie, a podczas mycia obficie oblaliście rower wodą, to warto osuszyć jeszcze kilka dodatkowych miejsc. Po pierwsze szmatką wycieramy gniazdo ładowania, a po drugie możemy wymontować baterię i – również suchą szmatką – wytrzeć styki. Podobnie można postąpić z wyświetlaczem, szczególnie jeśli jest demontowany.
Co jeszcze jest ważne w rowerze elektrycznym zimą?
Pamiętajcie, że zimą panują warunki ograniczonej przyczepności. Ponieważ w rowerze elektrycznym dysponujemy wyraźnie wyższym momentem obrotowym, aniżeli naturalnie generowanym przez człowieka na zwykłym rowerze, musimy zadbać o odpowiednie opony. Jeśli e-bike jeździ po mieście można rozważyć szersze ogumienie, a najlepiej modele dedykowane na zimę. Inna mieszanka gumy poprawia w nich trakcję w niskich temperaturach oraz na wilgotnych drogach. W przypadku jazdy w terenie, czyli przede wszystkim na rowerach e-MTB można rozważyć opony z agresywniejszym bieżnikiem. Wprawdzie fabrycznie ogumienie zwykle ma mocno terenowy protektor, ale w ofercie producentów ogumienia znajdziemy też modele z wyższymi i rzadziej rozstawionymi klockami, które idealnie sprawdzą się w błocie i śniegu. Na lód nie ma rady… jedynie opony z kolcami są w stanie zapewnić nam bezpieczeństwo.
Zobacz również:
Poza tym warto używać smaru do łańcucha na mokre warunki, który jest gęstszy i trudniej podlega wymywaniu przez wodę. Natomiast reszta spraw – odpowiednie oświetlenie, właściwa odzież itp. tematy poruszamy w artykule, do którego link prezentowaliśmy na początku tego tekstu.